Discofox

Jak podaje znawca tematu Walter Schmidt początki discofoxa to rok 1967, ale taniec ten stał się znany dopiero w 1974 dzięki popularności zespołu ABBA. Jednocześnie z rozwojem w Europie był tańczony w Stanach Zjednoczonych choć występując pod różnymi nazwami. Oprócz Discofox najczęściej spotykane nazwy to Disco Hustle, Swing Fox, Disco Swing czy Rock Fox. Duży wpływ na ten taniec miał również film z 1977 roku „Gorączka Sobotniej Nocy”.

Figury discofoxa poddane są wpływowi wielu tańców towarzyskich, m.in. takich tańców jak foxtrot, swing czy salsa. Tańczony jest do muzyki lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych, discopolo oraz obecnych przebojów muzyki rozrywkowej i dance.

Kolejny rozkwit discofox przeżył po 1991 roku ciesząc się ogromną popularnością zwłaszcza w Niemczech, Rosji i Szwajcarii, gdzie prowadzone były wielostopniowe kursy tego tańca.

Polska historia discofoxa sięga też już praktycznie kilkudziesięciu lat, choć taniec ten w dalszym ciągu przez wielu traktowany jest jedynie jako taniec imprezowy, weselny i nazywany jest popularnie jako „dwa na jeden”. Ostatnie lata pokazują jednak, że mimo rozkwitu wielu nowych tańców takich jak salsa czy bachata coraz częściej wraca się również do discofoxa i wiele par pragnie tańczyć ten taniec na wysokim, wręcz na turniejowym poziomie.

Discofox jest idealnym tańcem na wesele, bal, na każdą potańcówkę, imprezę taneczną, jest to taniec wybitnie uniwersalny.
Zakres utworów, do których można go tańczyć, obejmuje nie tylko utwory z list przebojów, ale także rytmy wolniejsze soul, jazzowe, funk, niektóre utwory hip hop, utwory dyskotekowe od lat 70 tych do dzisiejszych, wiele wykonawców pop a także pop rock, hard rock i funk rock.
Zastanawia dlaczego w Polsce tak mało osób tańczy discofoxa ? Dlatego, że polskie szkoły tańca paradoksalnie uczą go bardzo rzadko, a chyba nie ma lepszego tańca na każdą taneczną imprezę i naszym zdaniem discofoxa i wiedeńskiego walca powinien znać każdy dorosły człowiek, któremu „zdarza” się pojawiać na parkiecie i tańczyć.  Byłoby pięknie, gdyby tak było, może kiedyś tak będzie w… Zamościu.