Obozowe wieści 2007

Tegoroczny nasz obóz odbyl się na Mazurach i sądzę, że był bardzo
udany. Bardzo dużo trenowaliśmy (każda grupa dwa razy dziennie a do
tego godzinne ćwiczenia kondycyjno-rozciągające i practisy),

Image

Poprawiamy ciała

poza tym
korzystaliśmy z niezwykle licznych atrakcji:

basen kryty, basen
w jeziorze, rowerki wodne i kajaki, rowery górskie, boisko do siatkówki
i koszykówki, badmington, tenis stołowy, bilard, hula-hop, rzutki, dwa
ognie, bingo, dyskoteki, wycieczki do Olsztyna (Planetarium), Olsztynka
(Skansen i Huta Szkła Artystycznego), projekcje filmów DVD, projekcje
filmów trójwmiarowych, ognisko z pieczeniem kiełbasek i programem
artystycznym, "Wyspa piratów" z licznymi konkurencjami, "chrzest",
konkurs fryzur i makijażu, rozgrywki sportowe. Dzięki temu bardzo
bogatemu programowi czas na obozie minął nam zbyt szybko. Poniżej
znajdziecie opis naszych obozowych zajęć spisywany w miarę regularnie.

dzień pierwszy, 19 sierpnia 2007, PODRÓŻ

Wyjechalismy
na nasz obóz trzema autokarami z odstępami co 45 minut, ale co może
wydać się dziwne, ten który wyjechał pierwszy dotarł na miejsce ostatni
o godz. 18.00. Powód to odrobinę w końcówce podróży inna trasa i jak
się okazało olbrzymi korek. Najkrócej jechał trzeci autokar (niecałe 8
godz., drugi 8godz.) a zatem zgodnie z naszymi przypuszczeniami. To
pozwala sądzić, ze powrócić powinniśmy do Zamościa ok. godz.
17.30-18.00. Pierwszy obiad w porze kolacji bardzo nam posmakował
(filet z kurczaka, frytki, mizeria, zupka, kompocik i nektarynka).
Wydaje mi się, że Zespół Hotelowy KORMORAN przypadł dzieciom do gustu.

Image

Widok z Ośrodka

Z pierwszych wrażeń wynika, że są zadowolone zarówno z pokoików jak i
otoczenia (hotel zatopiony w zieleni, po jednej stronie jezioro po
drugiej las i ta błoga cisza, ale…tylko do naszego przyjazdu). Po
kolacji było pierwsze wspólne spotkanie, omównie najwazniejszych spaw,
zasad bezpieczeństwa, zapoznanie wstępne z obiektem, podział na grupy
wychowawcze, potem zakwaterowanie w pokojach i jeszcze dla chętnych
pierwsze zajęcia, tzw. "practise", czyli zajęcia, na których można było
potańczyć i przypomnieć sobie taneczne kroki. Teraz mam nadzieję, że
wszyscy zmęczeni podróżą już śpią (01.55) więc chyba i na mnie już
czas.

20 sierpnia 2007

Minął właśnie pierwszy dzień
naszego obozowego życia i sądzę, że naszym dzieciom nie brakowało
wrażeń. Rozpoczęliśmy z samego rana aerobikiem i zajęciami tanecznymi.
Po małym przemeblowaniu w restauracji, od obiadu każda grupa zasiada
przy długim wspólnym stole, co sprzyja integracji, rozmowom i dostarcza
wielu powodów do śmiechu. Pomiędzy obiadem a kolacją, dla odmiany,
znowu były zajęcia, potem basen, gry i zabawy (koszykówka, hula-hop,
skakanki). Wieczorem zagraliśmy w bingo, które jak zwykle ma wielu
fanów, rozdaliśmy kilka nagród (listę zwycięzców zamieścimy jutro),
złożyliśmy urodzinowe życzenia Natalii Kwaka i przede wszystkim
bawiliśmy się na dyskotece. Miała zakończyć się o 22.00, ale cała sala
bawiących się wspaniale dzieci wymusiła na nas przedłużenie dyskoteki
do godziny …(może przemilczmy, do ktorej godziny). Podobno
mieszkańcom Zamościa pogoda nie sprzyja a u nas dzisiaj nie spadła ani
jedna kropla deszczu, było cieplutko, chociaż niebo czasami zasłaniały
chmurki. Mamy nadzieję, że jutro będzie tak samo.

21 sierpnia 2007

Tym
razem udało mi się usiąść do komputera jeszcze rankiem a zatem z
przyjemnością donoszę, że u nas rozpoczął sie kolejny bardzo ładny
dzień.Świeci słoneczko i chociaż nie ma jeszcze godziny 10.00
temperatura w cieniu przekroczyła już 25 stopni. Jak na razie wszystkie
dzieci są zdrowe. Zanotowaliśmy jedynie kilka interwencji plastrami i
dwa przypadki kłopotów żołądkowych, ale chyba już wszystko jest na
dobrej drodze do poprawy. Oby tak dalej. Ze względu na ładną pogodę,
która u nas ma podobno utrzymać się jeszcze jutro, postaramy się
dzisiaj i jutro skorzystać z atrakcji jeziora i okolicznych lasów
(oczywiście nie opuścimy też zajęć tanecznych).

Jesteśmy już po
kolacji i mogę napisać, że mieliśmy dzisiaj kolejny, słoneczny dzień.
Temperatura zaraz po południu przekroczyła na naszym hotelowym
termometrze 33 stopnie (w cieniu). Przez kilka minut pokropiło coś co
nazwałbym mżawką a potem znów zza chmur wyłoniło się słońce (chociaż
słyszęlismy o burzach gdzieś na Mazurach). Sprzyjającą pogodę
wykorzystaliśmy dzisiaj na kąpiele w jeziorze. Pływaliśmy też po
jeziorze rowerkami wodnymi i kajakami.Podobno było super. Część dzieci
korzystała też z basenu krytego, były rozgrywki w koszykówkę,
siatkówkę, wyprawa do lasu i oczywiście zajęcia, które każda grupa ma
dwa razy dziennie, plus aerobik. Możliwe, że część dzieci może być już
trochę zmęczona, ale wiemy, że wkrótce przyzwyczają się do większego
wysiłku.W końcu to obóz taneczny. Dzisiaj przed nami jeszcze
"practise", bingo i dla chętnych jeszcze film przed snem.

22 i 23 sierpnia 2007

Wczorajsze
obowiązki nie pozwoliły mi usiąść przy komputerze, ale może to i
dobrze, ponieważ dwa ostatnie dni są do siebie bardzo podobne.
Generalnie rzecz ujmując pogodę mamy cudowną, zajęcia taneczne odbywają
się regularnie. Jesteśmy zdrowi ( trzy osoby są pod opieką naszej
pielęgniarki ze względu na drobne przeziębienia i jedna ma problemy z
żołądkiem). Poza tym mamy mnóstwo atrakcji. Do znanych już (kąpiele w
jeziorze i basenie, pływanie kajakami i rowerkami wodnymi, bingo,
dyskoteki, filmy, rozgrywki w tenisa stołowego, siatkówkę, badmingtona,
koszykówkę, gry i zabawy na boiskach) dzisiaj dołączyły wycieczki
rowerowe i przygotowania do ogniska i "Turnieju piratów". Ognisko
planujemy zorganizować w sobotę. Jutro bawimy się na dyskotece z
konkursami ("fantazyjna fryzura", "ciekawa twarz"). Przed nami jeszcze
wycieczki, ale o tym wkrótce.

24 i 25 sierpnia 2007

Wbrew
pesymistom, którzy twierdzili, że pod koniec sierpnia będzie już
brzydko i chłodno a z pewnością deszczowo, u nas utrzymuje się piękna
słoneczna pogoda. Deszcz, który dwa czy trzy razy trochę pokropił, był
nawet mile widziany. Największą atrakcją dnia wczorajszego była
dyskoteka pod tytułem "Fantazyjna głowa", do której większość dzieci
przygotowała się wspaniale. Fantazyjne makijaże i fryzury, a nawet
wspaniałe przebrania zaskoczyły nas wszystkich. Zachwycił nas Tofik,

Image

Nasz Tofik

Ogródek owocowo-warzywny, Gejsze, Basebaliści i wiele innych.
Przyznaliśmy wiele miejsc I, II, III w różnych kategoriach i bardzo
żałuję, że nie mogę zamieścić teraz na stronie choć kilku zdjęć, ale
zrobię to z pewnością nieco później, po powrocie z obozu. Dzisiaj
pierwsze grupy wyjechały na planowane wycieczki. Część dzieci wyjechała
do Olsztyna gdzie poza Starym Miastem odwiedzą Planetarium. W Olsztynku
zwiedzimy Skansen i Hutę Szkła Artystycznego, gdzie dzieci zobaczą jak
można ręcznie wytwarzać wyroby ze szkła. Wieczorem natomiast na
planowanym ognisku, każda grupa dzieci zaprezentuje się w przygotowanym
wcześniej programie. Będą skecze, dowcipy, piosenki i z pewnością
będzie wesoło. Będzie także kiełbaska. Jutro planujemy rozgrywki
sportowe," Wyspę Piratów", w której zmierzą się 4 pirackie obozy i może
"Chrzest", jeżeli tylko zdążymy.

26 sierpnia 2007

Kończy
się niedziela, ale gdybym chciał opisać dość szczegółowo dzisiejszy
dzień musiałbym wystukać opowieść godną pracy magisterskiej (może
trochę przesadziłem). Jednak zanim streszczę to, co działo się dzisiaj,
kilka słów o sobotnim ognisku. I tutaj małe spostrzeżenie. Wiem, że
czytając "obozowe wieści" można mieć wrażenie, że czyta się tekst
sponsorowany, ale staram się w skrócie opisać to, co wydarzyło się
danego dnia. Czasami dodaję słowo typu: wspaniale, fantastycznie, itp.
ale opisuję moje odczucia, które bez wątpienia są podobne do wrażeń
ogromnej większości uczestników obozu a może nawet wszystkich. Wracając
do ogniska (znowu muszę użyć tego słowa), było wspaniałe. Rozpoczęliśmy
prezentacją specjalnie na tę okazję przygotowanych programów
artystycznych. Były skecze, kalambury i taneczne układy. Dzieci
przygotowały się fantastycznie a wiem, że nie miały na to zbyt wiele
czasu. Najwięcej radości dostarczyli nam nasi najstarsi tancerze
obozowym "Tańcem z Gwiazdami". Uśmialiśmy się do łez. Potem zajadaliśmy
pieczone kiełbaski aż wreszcie, jak na tancerzy przystało, nasze
ognisko przeobraziło się w wielką dyskotekę pod gołym niebem, do której
przyłączyli się wczasowicze i młodzież z innej kolonii. Dzisiejszy
dzień rozpoczęliśmy Mszą Św., która odprawiana przez zaproszonego
Księdza w sali, w której codziennie tańczymy, miała nieco inny
charakter niż te znane z Kościoła. Potem odbyły się rozgrywki sportowe
w ośmiu konkurencjach. Był doping, sportowe emocje, medale. Po obiedzie
emocje sięgnęły zenitu. Bawiliśmy się w rywalizujące ze sobą cztery
pirackie okręty na "Wyspie piratów".

Image Na zdjęciach będzie można wkrótce
zobaczyć jak dzieci przygotowały się do tej rywalizacji, której celem
była integracja różnych grup tanecznych: od początkującej, poprzez
zaawansowaną, hobby aż po sportową. W kilkunastu konkurencjach
testowaliśmy sprawność fizyczną, pracę zespołową, pomysłowość, wiedzę i
spryt naszych piratów. Były wyścigi rowerów wodnych, quiz, rebusy,
przeciąganie liny, piracka walka o butelki, liczenie skarbów i ich
poszukiwanie, sztafeta pokarmowa, itp. Wygrała drużyna czerwonych
piratów, ale naprawdę nie to było najważniejsze, tylko świetna zabawa i
integracja naszych uczniów. Po kolacji odbył się jeszcze "chrzest"
tych, którzy w tym roku pojechali z nami po raz pierwszy. Na początku
było trochę obaw, może nawet strachu a później moc wrażeń i radość, że
jest jest się prawdziwym tancerzem. Przekonany jestem, że dzisiaj
dzieci usną wyjątkowo wcześnie. Chyba za dużo emocji jak na jeden
dzień, ale cóż jutro znów ciężko pracujemy na zajęciach.

27 sierpnia 2007

Kończy
się poniedziałek i sądzę, że dni które pozostały nam do końca obozu
miną nam zbyt szybko. Dzisiaj wyraźnie się ochłodziło, ale może to i
lepiej, ponieważ wszystko do czego potrzebowaliśmy ciepłej, słonecznej
pogody już jest za nami a w chłodniejsze dni lepiej się
ćwiczy.Termometr wskazywał dzisiaj 18 stopni, chociaż na krótko
temperatura sięgnęła 20. Grupa sportowa i turniejowa wyjechała dzisiaj
na zajęcia do Olsztynka, gdzie tańczyliśmy na bardzo dużej sali
sportowej. Planujemy, że będziemy tam ćwiczyć codziennie do końca
naszego pobytu. Mieliśmy też dzisiaj wycieczkę kolejnych grup do
Olsztynka i Skansenu, pary turniejowe zwiedzały Olsztyn, wieczorem
rozegraliśmy bingo, które cieszy się niesłabnącą popularnością, później
odbyły się jeszcze zajęcia par turniejowych. Nasze dzieci nadal
trzymają się wspaniale. Nie mieliśmy żadnych interwencji lekarskich a
drobne przypadki pogorszenia stanu zdrowia czy dolegliwości żołądkowych
na szczęście szybko mijają.

28 sierpnia 2007

Kolejny dzień
naszego obozu minął pod znakiem zajęć, które każda grupa miała dwa razy
dziennie z wyjątkiem dzieci, które pojechały do Olsztyna. Poza tym
graliśmy w bingo, jeździliśmy na rowerach, nieliczni grali w bilarda,
tenisa stołowego. Po kolacji był jeszcze "practise" i film DVD, ale
niewątpliwą atrakcją dzisiejszego wieczoru była prezentacja filmów
trójwymiarowych przez zaproszonego do nas producenta tych filmów. W
specjalnych okularkach obejrzeliśmy m. in. film, który otwierał w tym
roku Festiwal Filmowy w Gdyni. Projekcja wywarła na dzieciach spore
wrażenie, niektórych może lekko przestraszyła, ale została nagrodzona
gorącymi brawami.

Ochłodzenie (dzisiaj 18-19 stopni) chociaż
bez deszczu spowodowało, że nasiliły się wizyty u naszej pielęgniarki
dzieci skarżących się na gorsze samopoczucie czy bóle gardła. Na
szczęście nikt nam jeszcze nie zachorował i mamy nadzieję, że zakaz
spożywania lodów i dbałość o cieplejsze ubrania zapobiegną jakimkolwiek
chorobom.

29 i 30 sierpnia 2007

Ładna chociaż chłodniejsza
pogoda nadal się u nas utrzymuje. Piszę juz po raz ostatni ponieważ
jutro rano wracamy do Zamościa. Wczoraj wieczorem oglądaliśmy w sali
kinowej obozowe zdjęcia, których nazbierała się spora ilość (ponad
800).Były pierwsze wspomnienia i sporo śmiechu, trochę okrzyków i braw.
Po usunięciu mniej ostrych zdjęć przekażemy je dzieciom na płytach CD.
Wygląda na to, że obóz minie nam bez interwencji lekarza, co przy
ilości 114 dzieci ogromnie nas cieszy. Planujemy wyjazd ok. 10.00 i
przyjazd do Zamościa ok. 18.00. Zatem do zobaczenia w Zamościu.